Walczymy o Antosię!

0
1983

  9,5 mln zł – na tyle wyceniono życie trzymiesięcznej Antosi Dąbrowskiej u której stwierdzono najgroźniejszą z postaci SMA czyli rdzeniowy zanik mięśni typu pierwszego. Astronomiczną sumę należy zebrać jak najszybciej, by dziecko mogło zostać poddane terapii genowej najdroższym lekiem świata. Pochodząca z terenu gminy Platerów mama dziewczynki i jej tata proszą o pomoc w wyścigu i walce o życie córki. 

Obniżone napięcie miejscowe to pierwsza niepokojąca wiadomość, którą usłyszeli rodzice Antosi dwa dni po jej urodzeniu. Dziewczynka została skierowana niemal natychmiast na rehabilitację, jednak dziecko urodzone w samym środku pandemii od razu miało utrudniony dostęp do tego rodzaju świadczeń – gabinety fizjoterapeutyczne były przecież zamknięte. Po ich ponownym otwarciu małżeństwo Dąbrowskich udało się natychmiast z córeczką na zajęcia usprawniające, a to co się stało chwilę później wywróciło ich świat do góry nogami.

Reklama

– Udaliśmy się na wizytę, aby nadrobić zaległości ruchowe córeczki. To był też tydzień kiedy Tosia zaczęła się krztusić podczas karmienia. Szczęście w nieszczęściu, trafiliśmy na doświadczoną specjalistkę fizjoterapii, która od razu zauważyła, że nasze dziecko ma problemy z oddychaniem. Natychmiast  zasugerowała diagnostykę podłoża niskiego napięcia mięśni – mówi Zofia Dąbrowska, mama 3-miesięcznej Antosi.

Rodzice bezzwłocznie zastosowali się do sugestii fizjoterapeutki i już następnego dnia dziewczynka była w szpitalu, tam stwierdzono zachłystowe zapalenie płuc, które jak się później okazało jest bardzo charakterystyczne dla SMA. – Po dwóch tygodniach nasze najgorsze obawy potwierdziły się – SMA 1 rdzeniowy zanik mięśni typu pierwszego, niemowlęcego, najgroźniejszego, najszybciej rozwijającego się. Mimo wcześniejszych przeczuć, łudziliśmy się że to okaże się nieprawdą. Ostateczny wynik był dla nas szokiem – przecież teoretycznie nie byliśmy w grupie ryzyka – wspomina Zofia Dąbrowska. – Diagnoza spadła na nas niepodziewanie, rujnując plany o beztroskiej przyszłości. Po trzech tygodniach w szpitalu wróciliśmy do domu ze świadomością, że nasze życie obróciło się o 180 stopni, a Antosia urodziła się dla nas na nowo. Musimy się dostosować do chorego dziecka, nauczyć się wielu nowych umiejętności niezbędnych w jego pielęgnacji. Rozpacz, która pojawiła się i czasami do nas powraca, zamieniła się w ogromną determinację do podjęcia  walki, którą toczymy dla naszej Córeczki – mówi mama dziewczynki.

Stan Antosi jest stabilny ale ciężki, dziewczynka ma silne przykurcze w nóżkach, biodrach, barkach, ma również wadę kręgosłupa. Oddycha nieprawidłowo. Karmienie wspomaga się sondą założoną bezpośrednio do żołądka. Bezustannie poddawana jest rehabilitacji, bowiem w wyniku zdiagnozowanej u dziecka wady genetycznej, bezpowrotnie obumierają jej neurony w rdzeniu kręgowym odpowiadające za skurcze i rozkurcze mięśni, za poruszanie się, oraz za oddychanie i przełykanie. Niestety Antosia nie zdążyła się tych odruchów jeszcze nauczyć i musi być nieustannie wspomagana.

Jedyną szansą na wyleczenie dziecka jest terapia genowa, która pozwoli Antosi na chodzenie, samodzielne jedzenie i oddychanie. Niestety, terapię można zastosować jedynie u dzieci, które nie ukończyły jeszcze drugiego roku życia i nie osiągnęły określonej wagi. Czas nieubłaganie ucieka, problemy zdrowotne małej Antosi nasilają się, a kwota jaką trzeba uzbierać to 9,5 mln. zł. Na tyle wyceniono życie tej małej wojowniczki.

– Jeszcze kilka lat temu Antosia nie miałaby szans wygrać. Obecnie są takie możliwości, dlatego jako rodzice mamy obowiązek walczyć o to, mimo że kwota nas przytłacza. Dlatego wierzymy we wsparcie ludzi dobrej woli, w ich dobre serca i dziękujemy też za falę dobra, którą już otrzymaliśmy. 9,5 mln. zł to cena za życie, zdrowie i przyszłość naszego dziecka. Za nadzieję na to, że Tosia będzie miała szansę na częściową samodzielność, a choroba nie odbierze wszystkiego – wyznaje Zofia Dąbrowska.

W walce o zdrowie Antosi zjednoczyli się mieszkańcy gminy Platerów i całego powiatu, już ruszyły zbiórki na leczenie dziewczynki, organizowane są też licytacje i challenge. Wszyscy wierzą, że wspólnymi siłami uda się uratować malutką Antosię przed tą podstępną chorobą. Na portalu www.siepomaga.pl/antosia na koncie dziewczynki już jest ponad 400tys zł, jednak do pełnej kwoty daleka droga. Losy i walkę Antosi o zdrowie można śledzić na profilu Facebookowym pod nazwą: „Antosia Dąbrowska walcząca z SMA”. Zapraszamy też do udziału w Facebookowych licytacjach „Licytacje dla Antosi Dąbrowskiej #uratujAntosie”. Razem uratujemy Antosię przed SMA!

Wpłat można dokonywać również w sposób tradycyjny na konto: Fundacja Siepomaga, ul. Za Bramką 1, 61-842 Poznań Numer w Alior Banku 89249000050000453062407892 ; IBAN: PL89249000050000453062407892 ; Kod BIC/SWIFT: ALBPPLPW Tytułem: 22419 Antonina Maria Dąbrowska darowizna

Reklama
Poprzedni artykułSą już pieniądze na modernizację dróg Meszkach, Hruszewie, Bużce i Wólce Nosowskiej.
Następny artykułKrólowa Etapowej Triady Super Ultra w Krościenku nad Dunajcem – Agnieszka Markiewicz