Kto kłusuje?

12
6

W dniu 29 października 2014 roku w kompleksie leśnym koło wsi Rusków funkcjonariusze Straży Leśnej Nadleśnictwa Sarnaki w trakcie wykonywania czynności służbowych znaleźli łosia złapanego na wnyk. Pomimo niezwłocznie podjętych wraz z policją działań zwierzęcia nie udało się uratować.

Strażnicy Leśni o fakcie tym powiadomili Komendę Policji w Łosicach. Zwierzę około 300 kilogramowy samiec zostało złapane za tylną kończynę metalową linką umocowaną do drzewa. Było bardzo wycieńczone, na miejscu było widać, że długo walczyło o odzyskanie wolności. Pomimo natychmiastowych działań nie udało się go uratować. Policjanci dokonali oględzin miejsca zdarzenia i zabezpieczyli ślady. Obecnie prowadzone są intensywne czynności zmierzające do ustalenia i ukarania kłusownika, grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Reklama

asp. Tomasz Zozula KPP Łosice

 DSC00607 DSC00605DSC00608

Reklama
Poprzedni artykułKurs Cpc Lublin 05.12- 08.12.2014 / Certyfikat kompetencji zawodowych przewoźnika drogowego rzeczy spedycja
Następny artykułBezpieczeństwo osób starszych: szkolenia dla liderów Mazowieckiej Akademii Seniora

12 KOMENTARZE

  1. A co grozi łosiowi jak wylezie na drogę pod samochód i w wyniku takiego spotkania zginą ludzie???Na okrucieństwo nie ma wytłumaczenia, ale spójrzmy na to racjonalnie.

  2. Włodek wyobraźni to niestety nie posiadasz. Zwierzak nie zatrzymuje się jak zobaczy drogę tylko lezie na oślep i co kierowca ma zrobić w takiej sytuacji? Jechać 20km/h tez nie pomoże bo wlezie np w bok auta, wiec nie sraj zarem bo grozisz pożarem z powodu jednego losia.

  3. popieram kolegę – jeden łoś nie robi różnicy, rok temu mało nie zginąłem przez takiego zwierzaka – uważam że jak Państwo polskie nie potrafi odgrodzić głównych dróg w Polsce od takich zwierząt to wcale się nie dziwie że pojawiają się kłusownicy i polują na zwierzęta – być może ratując komuś życie w ten sposób

    • „jak Państwo polskie nie potrafi odgrodzić głównych dróg w Polsce od takich zwierząt to wcale się nie dziwie że pojawiają się kłusownicy i polują na zwierzęta – być może ratując komuś życie w ten sposób”
      Jak Państwo polskie nie potrafi odizolować takich osobników by chodzili tylko dom-praca(szkoła)-dom, bez możliwości wypowiadania głupot na forach, to wcale się nie dziwie, że pojawiają się ludzie to piętnujący.
      Zwierze jest wolne może chodzić gdzie chce, najczęściej w poszukiwaniu żarcia i samicy. A kłusownik nie zrobił tego by poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. Ale ciekawa linia obrony. Dzięki Bogu że ludzie mają wyobraźnie i uśmiercają krowy świnie i inne zwierzaki w rzeźniach i ubojniach. Wyobraźcie sobie co by się działo na naszych drogach. Włącz myślenie, to nie boli.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.