Rusza nabór wniosków 500+ – uważaj na oszustów

0
2

Przypominamy, że od dziś rusza nabór wniosków do programu 500+. Rodzice mogą złożyć wniosek o świadczenie wychowawcze na kilka sposobów: osobiście w gminie, wysłać go pocztą lub internetowo. 

Wiele osób zdecyduje się na wypełnienie E-wnioseku o „Rodzina 500 plus” – to duże ułatwienie i oszczędność czasu. Wniosek elektroniczny można złożyć przy pomocy bankowości elektronicznej, przez portal empatia.mrpips.gov.pl, PUE ZUS (pue.zus.pl) oraz platformę ePUAP (epuap.gov.pl).

Reklama

Pamiętajmy, że za złożenie wniosku nie są pobierane żadne opłaty. Nie musimy niczego potwierdzać telefonicznie, mailowo lub SMS-owo. Po złożeniu wniosku na podany przez nas adres mailowy przyjdzie oficjalne potwierdzenie, tzw. Urzędowe Potwierdzenie Przekazania.

Bądźmy czujni, bowiem w ostatnim czasie obserwuje się rosnącą liczbę fałszywych stron, przez które można składać wnioski. Należy pamiętać, że jedyną i oficjalną stroną programu jest rodzina500plus.gov.pl. Dodatkowe informacje znaleźć można też na stronach Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Cyfryzacji oraz obywatel.gov.pl.

Pamiętajmy przy składaniu wniosku o tym, że banki nie wysyłają maili lub SMS-ów z prośbą o ujawnienie jakichkolwiek danych (loginu, hasła, numeru karty czy innych tego typu wrażliwych danych).

Przy wypełnianiu i wysyłaniu wniosku online warto zwróć szczególną uwagę na to, czy odbywa się to przy pomocy bezpiecznego połączenia. W przeglądarce internetowej najczęściej świadczy o tym zamknięta kłódka na pasku z adresem strony. Poprzez kliknięcie w kłódkę możemy sprawdzić autentyczność wystawionego certyfikatu. Warto też wpisywać adres strony przy pomocy klawiatury – wyszukiwarki niekoniecznie musza nas przekierowywać do odpowiednich stron.

[btn link=”http://www.mpips.gov.pl/aktualnosci-wszystkie/rodzina-500-plus/art,7799,jak-bezpiecznie-zlozyc-wniosek-o-rodzina-500-plus.html” target=””]Źródło[/btn]

Reklama
Poprzedni artykułNa koń, czyli inauguracja sezonu jeździeckiego w Fundacji „Mały Jeździec”
Następny artykułCzy znów będziemy mieli „kurę niezgody”?