Z życzliwością i wsparciem przyjmujemy uchodźców

0
751

Grupy uchodźców znajdują schronienie w miejscach przygotowanych przez miasto, gminy i powiat. Do ukraińskiego miasta partnerskiego Przemyślany wyjechał duży transport z darami, a kolejne są w planach. – Jestem zbudowany postawą mieszkańców, którzy ofiarnie i hojnie wsparli zbiórkę, zgłaszają się też do wolontariatu, chcą pomóc w tłumaczeniu, nauce języka, spieszą ze wsparciem psychologicznym i materialnym – podkreśla burmistrz Mariusz Kucewicz. 

Miasto zapoczątkowało akcję „Łosice solidarne z Ukrainą”, czyli zbiórkę darów dla mieszkańców miasta partnerskiego Przemyślany. Hojność mieszkańców oraz zaangażowanych w akcję przedsiębiorców przerosła najśmielsze oczekiwania. Ogromne pudła wypełnione po brzegi żywnością, środkami higienicznymi, medycznymi, śpiworami, karimatami, latarkami i wszystkim tym, co mogłoby przydać się Ukraińcom zostały załadowane na ciężarówkę i wysłane na Ukrainę.

Reklama

– Spakowaliśmy 20 europalet darów dla naszych przyjaciół. Akcję pomocową przygotowaliśmy razem ze Skawiną, należącym do Stowarzyszenia Miast Partnerskich. Zrobiliśmy wspólny transport i dary w piątek wyjechały z Łosic do Przemyślan. Jestem zbudowany postawą mieszkańców, którzy ofiarnie i hojnie wsparli zbiórkę, zgłaszają się też do wolontariatu, chcą pomóc w tłumaczeniu, nauce języka, spieszą ze wsparciem psychologicznym i materialnym. Ogromne podziękowania należą się też nauczycielom i uczniom z naszych szkół, oraz druhom z OSP z terenu miasta i gminy, którzy koordynowali zbiórkę – podkreśla Mariusz Kucewicz.

Włodarz jest też w stałym kontakcie z Oleksandrem Zozulya – burmistrzem Przemyślan, który na bieżąco przekazuje informacje o sytuacji na Ukrainie, jak również o najpilniejszych potrzebach. Dlatego też zdecydowano się utrzymać zbiórkę i w dalszym ciągu gromadzić dary, które zostaną przekazane mieszkańcom pogrążonej w wojnie Ukrainy. Zbierane są też dary na bieżące zabezpieczenie potrzeb uchodźców, którzy znaleźli schronienie w mieście.

– Zgodnie z zapewnieniami burmistrza Przemyślan, panuje u nich pełna mobilizacja – mężczyźni wysyłani są na front. Do miasta zjeżdżają też uchodźcy ze wschodu Ukrainy, która pogrążona jest w ogniu walki. Mój kolega Oleksandr powiedział w jednej z rozmów, że nie spodziewał się tego, że jego praca w samorządzie będzie wyglądała tak jak teraz. Do tej pory martwił się o dobre zarządzanie miastem, o utrzymanie sprawności sieci kanalizacyjnych czy wodociągowych, o bieżące utrzymanie spraw administracyjnych, a teraz zajmuje się wydawaniem broni mieszkańcom i deleguje ich na front – dodaje Mariusz Kucewicz.

 

 

 

 

 

Miasto zabezpieczyło dla uchodźców ponad 40 miejsc w Transgranicznym Centrum Dialogu Kultur w Łosicach – praktycznie wszystkie są już zajęte. W budynku najczęściej słyszy się teraz słowa „Dyakuyu za vse” (dziękuję za wszystko) – Ukrainki z dziećmi są wdzięczne za okazaną życzliwość, wsparcie i opiekę.

W sobotę w nocy zakwaterowanie znalazła tu też 11 osobowa rodzina z Charkowa – kobiety były w podróży tydzień, by w końcu bezpiecznie osiąść w Łosicach. Nie mówią po polsku, ale nie muszą – każdy rozumie ich łzy i wdzięczność. Zapytane skąd przyjechały, przez chwilę milczą. Najstarsza z nich wymawia słowo Charków i za chwilę dodaje – Kharkova vzhe nemaye… (Charkowa  już nie ma). Nic więcej już nie mówi…

Uchodźcy lokowani są też w bursie szkolnej przy OSW w Łosicach, oraz w miejscach przygotowanych przez poszczególne gminy. Tam znajdują bezpieczne schronienie i opiekę socjalną.

W akcję pomocową z dużą ofiarnością angażują się też mieszkańcy całego powiatu, wielu z nich zaprasza uciekających przed wojną Ukraińców do swoich domów, zapewniając im nie tylko dach nad głową, wyżywienie czy ubrania, ale przede wszystkim otaczają ich miłością i traktują z szacunkiem. Przedsiębiorcy zatrudniają pierwsze uchodźczynie do pracy – co daje im poczucie niezależności, tak ważnej w tym trudnym czasie.

Miasto zorganizowało dla uchodźców lekcje języka polskiego, które prowadzi Prof. Zygmunt Gałecki – w latach 90-tych pracował na Uniwersytecie w Tarnopolu i Akademii Humanistyczno-Pedagogicznej im. Tarasa Szewczenki w Krzemieńcu.

Uchodźczynie w Łosicach otrzymują też wsparcie psychologa wolontariusza, niektóre z nich jeszcze nie chcą i nie potrafią rozmawiać o przebytej traumie. Wiele z nich przybyło do Polski by ratować młodsze dzieci, ale trzeba pamiętać, że na Ukrainie zostali ich mężowie, pełnoletni synowie i bliscy. Nic więc dziwnego, że na brak możliwości połączenia się z nimi wpadają w panikę. Telefony Ukraińców walczących o wolność wysyłają sygnał, że znajdują się poza zasięgiem lub są wyłączone – budzi to niepokój mieszkających w Polsce kobiet. Niektóre wpadają w panikę, płaczą, martwią się i denerwują, w przypływie emocji mówią, że chcą wracać… Emocji jest wiele, jednak z każdym dniem wkrada się w ich życie normalność. Już nie reagują stresem na syrenę strażacką czy sygnały dźwiękowe pogotowia. Przyzwyczają się do bicia dzwonów w kościele i do bezinteresownej życzliwości i pomocy. Każdy dzień niesie nadzieję, której teraz tak bardzo potrzeba naszym sąsiadom.

Szczególnego wymiaru nabrały też tegoroczne łosickie obchody Międzynarodowego Dnia Kobiet. Co roku w tym dniu, kobiety na całym świecie dostają życzenia, kwiaty i drobne upominki od swoich mężów, synów, braci, ojców i przyjaciół. Niestety, bliscy naszych gości z Ukrainy nie mogą być dziś u ich boku, bowiem walczą teraz o wolność i niepodległość swojej Ojczyzny. Dlatego z życzeniami odwiedził uchodźczynie burmistrz Mariusz Kucewicz, przygotował dla nich również niespodziankę. Każda z pań otrzymała symboliczne kwiaty, nie zabrakło też pysznego tortu. To było bardzo wzruszające spotkanie, pełne emocji – Drogie Panie, życzę Wam abyście zawsze były bezpieczne i spokojne, otoczone miłością, troską i szacunkiem – powiedział burmistrz.
Reklama
Poprzedni artykułSpotkanie informacyjno – profilaktyczne | Інформаційно-профілактична нарада
Następny artykułMieszkańcy uprali 160 kocy, zostało drugie tyle