Rozmowa z Piotrem Raczyńskim- głównym pomysłodawcą przedsięwzięcia.
Skąd wziął się pomysł na renowację pomnika?
Pomysł na renowację pomnika zrodził sie przypadkiem. Jako pasjonaci historii wspólnie z Marcinem Sawickim chcielismy zbudować replikę taczanki kawaleryjskiej wz. 36 poźniej miał byc wóz taborowy wz. 35 jednak oba projekty przerosły nas zarówno finansowo jak i konstrukcyjnie i zrezygnowaliśmy z tego projektu, lecz mamy plany wrócić do niego. Jednak nie odstępowała od nas chęć i potrzeba „stworzenia czegoś” dla własnej satysfakcji a przy okazji dla innych. Pewnego dnia podczas luźnej rozmowy rzuciłem hasło o remoncie pomnika w Jeziorach. Mój pomysł od razu spodobał się koledze.
Kiedy podjęliście pierwsze kroki i od kogo otrzymaliście wsparcie?
Pierwsze kroki zaczęły się od rozeznania i określenia zakresu prac do wykonania. Pierwsze kroki podjęlismy już zimą. Wizualizacja pomnika była już gotowa i wiedzieliśmy co będzie nam potrzebne. Do współpracy włączyliśmy pana Waldemara Kosieradzkiego. Znaleźliśmy sponsorów i ofiarodawców. Firma superbet ofiarowała nam palisade, firma marstal profil – profile stalowe na słupki. Cement piach oraz wiele narzędzi udostępnił nam pan Waldek. Kamienie zebrali nam mieszkańcy Jezior i okolicznych wiosek. Reszta materiałów była zakupiona z własnych środków.
Jak długo trwały prace przy renowacji?
Prace trwały długo bo od polowy kwietnia do połowy czerwca. Wynikało to z braku czasu, poprzez inne obowiązki,robiliśmy to w wolnej chwili. Pierwszym etapem pracy było usunięcie starego betonu i umycie pomnika za pomocą myjki ciśnieniowej. Kolejnym zadaniem było wkopanie nowych słupków, ułożenie palisady wybrukowanie ścieżki utwardzenie podłoża pod kamyki. W połowie pracy padł pomysł żeby wubrukować stopień na którym widnieje znak polski walczącej. Podest ten został wybrukowany z odpadów granitowych które zostały pocięte na małe kosteczki. Po zakończeniu wszystkich czynności zostały sprawy kosmetyczne takie jak pomalowanie emblematów umieszczonych na pomniku, przykręcenie odmalowanych łańcuchów i pomalowanie krzyża. Tutaj z pomocą przyszedł nam Jakub Caruk, który podjął się tego zadania i pomalował krzyż, który do złudzenia przypomina brzozowy krucyfiks. Wiele elementów wykonywaliśmy sami np. krzyże pamiątkowe oddziału umieszczone na słupkach. Po dwóch stronach pomnika widnieją tablice. Jedna ogólnie mówi o Oddziale Zenona a druga przedstawia przebieg bitwy opracowany przez Marcina, według relacji uczestników tamtych wydarzeń tj. mjr. Tadeusza Sobieszczaka ps. Dudek oraz Kazimierza Wojtkiewicza ps. Wysoki.
Fot. Marcin Sawicki
gratuluje panowie fajny pomysł dobra robota
brawo ! aby tak dalej !
Super sprawa. PamiętaMY’44
Nasi górą!!!
Dziękuję za miłe słowa w imieniu moim i Piotrka 🙂 to daje zapału do dalszej pracy po pracy:)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.