„Powiedziałem na niego „Bydlak” w odpowiedzi na zaczepkę…” – Sąd oddalił wniosek Janusza Kobylińskiego o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym

19
159

Janusz Kobyliński, kandydat na burmistrza miasta i gminy Łosice złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Siedlcach o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym. Chciał by Sąd zakazał Zygmuntowi Gałeckiemu rozpowszechniania nieprawdziwych, zdaniem Kobylińskiego, informacji na jego temat, nakazanie Gałeckiemu przeprosin w mediach za to działanie i nakazanie 81-latkowi wpłaty 10tys zł na organizację pożytku publicznego. Sąd po rozpoznaniu wniosek oddalił.

9 października, Janusz Kobyliński – kandydat na burmistrza miasta i gminy Łosice – złożył w Sądzie Okręgowym w Siedlcach wniosek o wydanie orzeczenia w trybie wyborczym. Janusz Kobyliński wnioskował o zakazanie Zygmuntowi Gałeckiemu „rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat osoby wnioskodawcy. 2. nakazanie uczestnikowi postępowania Zygmuntowi Gałeckiemu przeproszenia wnioskodawcy w mediach regionalnych (…) za to, że używał inwektyw pod adresem wnioskodawcy i rozpowszechniał nieprawdziwe informacje w stosunku do jego osoby, w szczególności iż wnioskodawca ukradł 2.000 000 zł z urzędu gminy. 3. nakazanie uczestnikowi postępowania Zygmuntowi Gałeckiemu dokonanie wpłaty 10 000 zł na rzecz organizacji pożytku publicznego.”

Reklama

W uzasadnieniu wniosku złożonego przez Kobylińskiego czytamy, że „uczestnik postępowania Zygmunt Gałecki zwracając się po konwencji wyborczej odbywającej się w sali Łosickiego Domu Kultury do kandydata na radnego Sejmiku Wojewódzkiego Macieja Górskiego, stwierdził, że wnioskodawca jest „sukrwysynem”, ma czarną córkę i ukradł z gminy 2 000 000 zł.” Sytuacja taka, zdaniem Janusza Kobylińskiego miała również miejsce po wyjściu z sali konferencyjnej UMiG Łosice, gdzie Zygmunt Gałecki miał w obecności wicestarosty Karola Szymaniuka mówić o kandydacie na burmistrza, Januszu Kobylińskim – skurwysyn.

Sąd w wyniku postępowania dowodowego ustalił, że „Zygmunt Gałecki nie jest uczestnikiem wyborów. Nie wchodzi w skład żadnego komitetu wyborczego (…) nie posiada pisemnej albo choćby ustnej zgody jakiegokolwiek pełnomocnika komitetu na prowadzenie agitacji wyborczej. (…) W związku z tym, że Zygmunt Gałecki nie jest podmiotem uczestniczącym w wyborach, jego wypowiedzi nie są wypowiedziami tego rodzaju, które podlegałyby sprostowaniu w trybie przepisów ustawy kodeks wyborczy. Rozumienie wnioskodawcy wywiedzione zostało w niewłaściwym trybie i dlatego podlega oddaleniu. (…) W związku z tym Sąd uznał, że wnioskodawca powołując się na zniewagi, obelgi czy obelżywe zwroty kierowane pod jego adresem przez Zygmunta Gałeckiego nie może w ramach trybu wyborczego domagać się skutecznie ochrony, a taki charakter mają wypowiedzi Zygmunta Gałeckiego (…) co istotne obie spowodowane wcześniejszymi wypowiedziami wnioskodawcy na sesji Rady Powiatu.”

Decyzję sądu w tej sprawie ciągle jeszcze analizuje Janusz Kobyliński i zastanawia się co dalej – to wszystko ciągle jeszcze trwa – sąd wydał postanowienie na które mogę ciągle złożyć zażalenie – powiedział Kobyliński. Zapytany o to czy odwoła się od postanowienia mówi – zobaczymy…proszę pani, używanie słów obraźliwych, które wypowiadał pan Gałecki i przed sądem uznał, że nazwał mnie słowem „bydlak”, a na sesji Rady powiedział, że jestem niespełna rozumu, są to publiczne wypowiedzi, które uważam, że podlegają ochronie i nie mieszczą się w kanonach demokracji. Natomiast sąd stwierdził, że powinienem tego dochodzić w trybie naruszenia dóbr osobistych. Na razie więc analizuję jeszcze tę sytuację.

Nad dalszymi losami sprawy zastanawia się również Zygmunt Gałecki, 81-letni mieszkaniec gminy –  to ja się teraz zastanawiam czy nie pozwać tego pana o naruszenie mojego dobrego imienia. On na sesji Rady nazywał mnie złodziejem, a ja, nigdy przez 81 lat nie byłem o nic oskarżony i nigdy żaden sąd ani prokurator mnie nie przesłuchiwał! – mówił zdenerwowany 81-latek – Proszę pani, on napisał, że ja na niego mówiłem „skurwysyn” ale to nieprawda. On mnie zaczepił i wyzwał od złodziei własnie przed tą konwencją w ŁDK. Siedziałem na ławce i powiedział, że jestem złodziejem, że komuś drzewo ukradłem, a to nie prawda, więc się mu odgryzłem, że jest bydlakiem, że tak do mnie mówi. Nie powiedziałem na niego „skurwysyn” tylko bydlak, i to w odpowiedzi na jego zaczepkę. A o tym, że jest niespełna rozumu to też powiedziałem po tym jak na sesji Rady publicznie mnie oskarżył o złodziejstwo. Musiałem zareagować. Jak on mógł tak do mnie powiedzieć? Tak nie mówi zdrowy człowiek. Mnie nikt o nic nie oskarżył i nie skazał, więc na jakiej podstawie ja jestem złodziejem? – pyta rozgoryczony Gałecki. – złodziejem można nazwać kogoś oskarżonego i osądzonego a mnie? za co? Januszowi Kobylińskiemu przeszkadzało nawet to że śpiewając rotę zmieniłem słowo „krzyżacka zawierucha” na „masońska zawierucha”.

– Ja byłem w sądzie w Białej Podlaskiej szefem Rady Ławniczej- mówi dalej Zygmunt Gałecki – z prezesem Ostrowskim kontrolowałem więzienie, byłem przewodniczącym Doradztwa Rolniczego w Grabanowie, założyłem Związek Rolników Indywidualnych w Białej Podlaskiej, przez 20 lat pełniłem funkcję kuratora społecznego, byłem szefem budowy pomnika Piłsudskiego w Łosicach, dzięki moim staraniom utworzono w Łosicach Urząd Skarbowy. Pełniłem jeszcze wiele innych funkcji społecznych i nigdy przez 81 lat życia nikt mi nic nie zarzucił , jedynie pan Kobyliński nazywa mnie złodziejem, tylko na jakiej podstawie? – pyta Gałecki. – Janusz Kobyliński się denerwuje, że powiedziałem, że przez niego gmina straciła miliony złotych. Ale ja nie powiedziałem, że on ukradł te pieniądze tylko, że przez jego zaniedbania, kiedy był burmistrzem, straciliśmy jako gmina dużo pieniędzy. Dobry gospodarz dba o swoje gospodarstwo, a on nie dbał z należytą starannością. I ja proszę pani, nie mówiłem nieprawdy, w przeciwieństwie do tego pana – skomentował sytuację rozgoryczony 81-latek.

 

Reklama
Poprzedni artykułŁosice w czołówce miast powiatowych pod względem wydatków inwestycyjnych, finansowanych ze środków UE w latach 2014 – 2017
Następny artykułTytoń papierosowy oryginal – 60zl prosto z hurtowni, od 10kg- 55zł/kg

19 KOMENTARZE

  1. Lansować tego p. 81 latka to wstyd. Już nie wie pani jak Kobylińskiemu dokopać.

    • Kto tu kogo lansuje?
      Opisana został faktyczna sytuacja, z komentarzem obu Panów.
      Żadnych sugestii, suche fakty.

  2. Czyli, że co? Teraz już o JK nie można nic pisać? Żadnych faktów przedstawiać? A za chwilę zarzuci się, że o nim nic się nie pisze… Toż to zwykła hipokryzja
    Dla mnie sytuacja jest prosta
    1.wniosek został złożony
    2.wniosek został odrzucony
    3.wypowiedziały się obie strony sporu
    Zero komentarza i narracji własnej autora. Każdy może zinterpretować jak uważa.
    Ale co ja tam się znam… W Łosicach jak zwykle część mieszkańców ma podwójne standardy.

    • „Materiał sfinansował komitet wyborczy pomówień i szkalowania” :D:D

  3. kup tygodnik Siedlecki z 17.10.2018 ważne sprawy Łosic ,jak Mariusz Kucewicz rozlicza projekty

    • “Materiał sfinansował komitet wyborczy pomówień i szkalowania”? :D:D

  4. w Tygodniku
    Siedleckim był artykuł dotyczący kradzieży drewna przez p.,Gałeckiego

  5. ,,Tygodnik Siedlecki to szmatławiec , który boi się napisać prawdy

  6. Jak zwykle g.wno burza nszkoda gadać , afera drewniana za 2 tysiące 😂 Haha

  7. Tak to przeczytałem i brakuje mi wypowiedzi Pana wicestarosty skoro był świadkiem jest przecież osobą publiczną autor lub autorka artykułu powinna o to zadbać myślę że i z pytaniem do Pana Górskiego nie było by problemu czy obaj Panowie potwierdzają takie fakty jak zostały opisane przez powoda?

  8. Była mowa o kradzieży pieniędzy przez p Kobylińskiego , jak to oceniać?

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.