Niemal cztery promile alkoholu w organizmie miał 36-letni kierowca, który został zatrzymany na DK-19 w sobotę19 grudnia. Dzięki obywatelskiej postawie jednego z kierowców udało się przerwać niebezpieczną jazdę pijanego kierowcy. Kierowanie w stanie nietrzeźwości nie zamyka jednak listy przewinień mężczyzny.
Warunki na drodze o tej porze roku są zmienne. Ważna jest pełna koncentracja za kierownicą, wzmożona ostrożność, ale przede wszystkim przestrzeganie przepisów. Niestety o tych wszystkich zasadach zapomniał 36-letni kierowca nissana, którego niebezpieczna jazda mogła doprowadzić do tragedii na drodze. Minionej soboty uwagę jednego z kierowców zwrócił pojazd, który jechał „wężykiem”.
Jeden z kierowców, w bezpieczny sposób, uniemożliwił dalszą jazdę 36-latkowi i zabrał mu kluczyki. Mężczyzna szybko powiadomił o całym zdarzeniu policję. Badanie alkomatem kierowcy nissana wykazało u niego prawie cztery promile alkoholu w organizmie. Okazało się ponadto, że kierowca nie posiada uprawnień do kierowania, ponieważ stracił je właśnie za jazdę pod wpływem alkoholu. Auto, którym jechał, nie posiadało ważnych badań technicznych więc policjanci zatrzymali mu również dowód rejestracyjny. Teraz mężczyzna stanie przed sądem.
Kierowcy, który odpowiednio zareagował i uniemożliwił nietrzeźwej osobie dalszą jazdę dziękujemy za obywatelską podstawę, dzięki której udało się uniknąć tragedii.
Autor: mł. asp. Nina Zaniewicz
