Nie chcą kolejnych kurników ani spalarni odpadów zwierzęcych

16
241

Powiat łosicki do niedawna nazywany był zagłębiem pieczarkarskim, w ostatnich latach obserwuje się jednak zmianę profilu działalności i jak przysłowiowe grzyby po deszczu, w naszym rejonie, wyrastają nowe kurniki i infrastruktura około-produkcyjna. Mieszkańcy coraz głośniej protestują przeciw kolejnym tego typu inwestycjom. W walce z wszechobecnym smrodem i skutkami dużej koncentracji odchodów i ich wpływem na zdrowie zawiązują stowarzyszenia, zwołują spotkania i jednoczą się, jak mówią – w słusznej sprawie. Ze sprzeciwem mieszkańców spotkały się kolejne inwestycje: fermy kur niosek w Klimach, spalarni odpadów zwierzęcych w Popławach, fermy drobiu w Niemojkach i Chotyczach. 

Zwolenników, jak i przeciwników tego typu gałęzi gospodarki jest wielu. Z jednej strony mówi się o tym, że obiekty takie dają pracę wielu mieszkańcom, przedsiębiorcy płacą podatki w gminach w których funkcjonują, angażują się w projekty społeczne i wspierają je. Z drugiej zaś strony podnosi się argumenty dotyczące wpływu koncentracji odchodów zwierzęcych i ich wpływie na zdrowie, zanieczyszczeniach wód powierzchniowych i gruntowych a także coraz częściej odczuwalnym i wszechobecnym smrodzie. Dodatkowo działki leżące w bezpośrednim sąsiedztwie kurników szybko tracą na wartości.

Reklama

Z dużym oporem mieszkańców spotykała się budowa fermy drobiu w Niemojkach. Mieszkańcy powołali Stowarzyszenie i walczą z planami inwestorskimi budowy „hodowli brojlerów kurzych o łącznej obsadzie 1040 DJP bądź hodowli indyczek o łącznej obsadzie 1728 DJP wraz z niezbędną infrastrukturą towarzyszącą i zagospodarowaniem terenu”. 

Dużych emocji dostarczył również plan budowy spalarni odpadów zwierzęcych w Popławach. Wprawdzie wójt Starej Kornicy, Kazimierz Hawryluk, wystąpił już z wnioskiem o raporty i opinie instytucji państwowych, by sprawdzić, czy inwestycja nie zagraża środowisku i czy inwestor może otrzymać zgodę na budowę, jednak mieszkańcy stanowczo sprzeciwiają się inwestycji.

– Nie dość że śmierdzi z istniejących już kurników to jeszcze pod samym nosem chcą nam postawić spalarnię odpadów zwierzęcych – denerwuje się Anna mieszkanka Popław. – Przecież to jest nie do wytrzymania nawet teraz, a co to będzie jak spalarnię rzeczywiście wybudują? Trzeba będzie się wyprowadzić chyba – tylko dokąd i za co? – pyta rozgoryczona. – Przecież nasze działki i domy już straciły na wartości przez sąsiadowanie z tymi kurnikami. Tak się nie da żyć!

Z dużym oporem mieszkańców spotyka się także budowa fermy kur niosek w Klimach. W związku z planowaną inwestycją, 13 grudnia w Dawidach, z inicjatywy wójta Grzegorza Pajnowskiego odbyło się spotkanie mieszkańców z przedstawicielami inwestora – Grupy Kapitałowej SuperDrob. Na spotkanie przybyli też samorządowcy oraz lokalni działacze społeczni. Mieszkańcy nie kryli swojego zdziwienia wyborem lokalizacji inwestycji

– Działka będąca przedmiotem zainteresowania grupy SuperDrob znajduje się w obrębie obszaru Natura 2000, a więc terenu cennego przyrodniczo i objętego ochroną. Ponadto jest to również okolica, w której znajdują się miejsca pochówku i stanowisko archeologiczne – wyjaśniał sołtys wsi Klimy, Jan Jaworski.

Podczas spotkania wójt zobowiązał się do niepodejmowania żadnych decyzji sprzecznych z wolą lokalnej społeczności. – Ponieważ przedstawiciele inwestora zgłosili się do mnie osobiście, od razu zadeklarowałem, że musi zostać przeprowadzona konsultacja społeczna. Ponieważ planowana inwestycja oddziaływałaby na trzy miejscowości: Bejdy, Klimy i Dawidy, oczekiwałem wypowiedzi mieszkańców tych miejscowości. Stanowisko jest jednogłośne – negatywne w stosunku do tej inwestycji – stwierdził wójt.

Zaniepokojonych mieszkańców w przesłanym oświadczeniu uspokaja spółka SuperDrob – Obecny etap realizacji projektu związany jest z analizą wspomnianej lokalizacji, wpływu inwestycji na środowisko oraz konsultacji społecznych. Pod inwestycje wybieramy miejsca charakteryzujące się rzadką zabudową, w miarę możliwości z dala od innych zabudowań. Ze względu na charakter ferm reprodukcyjnych nie powinny być one zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie innych ferm. Planowana inwestycja ma polegać na budowie trzech budynków produkcyjnych o powierzchni 3360 metrów kwadratowych. W budynkach będzie odbywał się odchów kur reprodukcyjnych – niosek wylęgowych. W tym typie hodowli pojedynczy cykl produkcyjny jest bardzo długi – nawet do 1,5 roku, co znacznie ogranicza ilość transportu samochodowego. Ferma będzie zbudowana zgodnie z najwyższymi standardami i wymogami państwowych instytucji ochrony środowiska – pisze przedstawiciel inwestora. Dodatkowo spółka deklaruje zatrudnienie dla okolicznych mieszkańców, regularne podatki z dróg i placów utwardzonych oraz wsparcie dla lokalnych inicjatyw społecznych. Zaprasza również do zwiedzenia fermy w podobnym standardzie jak projektowana inwestycja.

Reklama
Poprzedni artykułNEXT Sufity napinane
Następny artykułSCHODY RINTAL – w styczniu montaż gratis

16 KOMENTARZE

  1. Dobrze, że ktoś zauważył, że problem nie dotyczy tylko Łosic.
    Mamy takie same nosy.

    • Ten kto powstrzyma rozbudowe ferm w miejscach pobliskich miejscowosci bedzie noszony na rekach i bedzie numerem 1 na listach wyborczych

  2. Mieszkańcy Czeberak zdecydowanie protestują przeciwko budowie spalarni odpadów zwierzęcych w
    Popławach !

  3. do ,,MY 'Nie rzucaj pomówień , Burmistrz też mieszka w łosicach i jeśli nie ma instrumentów prawnych , NIE może zabronić budowy

  4. Jeżeli Starosta i Burmistrz nie mogą przerwać budowy ferm to trzeba ich odwołać ze stanowisk i wybrać takich ludzi którzy będą mogli rozwiązać problem smrodu

    • To najpierw odwołaj posłów i senatorów. To oni stworzyli prawo sprzyjające kurnikom, chlewniom, itp. Wybory do sejmu na jesieni. Powodzenia!

  5. Jeżeli Starosta i Burmistrz nie mogą przerwać budowy ferm to trzeba ich odwołać ze stanowisk i wybrać takich ludzi którzy będą mogli rozwiązać problem smrodu

    • To najpierw odwołaj posłów i senatorów. To oni stworzyli prawo sprzyjające kurnikom, chlewniom, itp. Wybory do sejmu na jesieni. Powodzenia!

  6. Mieszkam w Chotyczach , smród jest czasami taki, że zrywa do wymiotów. Wieś zawsze kojarzyła sie mi z zielenią i czystym powietrzem, a teraz to marzenie… Wystarczy próg Łosic przejechać to już czuć smród .Czy nasze miasteczko musi być kojarzone że smrodem? Rozumiem ze to dobra inwestycja,bo miasto na tym zyska, ale co z tego jak mieszkańcy wyprowadzą się , gdyż będą mieć już tego dosyć. Już mają dosyć.Mamy z maskami na twarzy chodzić?

  7. Z tymi zyskami dla miasta to nie przesadzaj. Jeżeli hodowca drobiu generuje zyski to nie płaci podatku miastu tylko ucieka w koszty tj. inwestycje np. następne kurniki (płaci podatek od gruntu, który i tak byłby płacony nawet gdyby nie było tam kurników). Najwięcej co miastu dają kurniki – to smród.

  8. Patrzac na to wszystko to mamy takie nowoczesne średniowiecze kiedy to w majestacie ,,prawa,,bogaty robi co chce i gdzie chce a pospolity lud ma zwiazane rece. Żal patrzec jak juz wsie pustoszeja,a bedzie jeszcze gorzej. Mlodych tu juz nie utrzymamy. Pisze swoje odczucia bo sam mieszkam w niedalekiej odleglosci od ferm. Tyle pracy w dom i piekna posesje. Moim dzieciom juz odebraliscie checi by tu pozostali!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.