Koncert dla Kamila

0
279
Porucznik Kamil Janik po raz kolejny potrzebuje POMOCY. Znów niezbędne są pieniądze na leczenie nowotworu, z którym, jak jeszcze niedawno sądzono, się uporał. KAŻDY może włączyć się w zbiórkę podczas koncertu charytatywnego „Dla Kmila”, który odbędzie się 8 czerwca w Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach.
Historia związana z jego chorobą ma swój początek w październiku 2014 r., kiedy to po raz pierwszy stracił przytomność. Miało to miejsce zaraz po przyjściu do pracy. Kilka godzin później, po wstępnych badaniach, okazało się, że choruje na guza mózgu. Niestety, kolejne badania wykazały wysoki stopień zaawansowania oraz pilną potrzebę interwencji chirurgicznej.
PIERWSZE I DRUGIE STARCIE
Leczenie zaplanowano natychmiast. Zaledwie dwa miesiące po pierwszej utracie przytomności Kamil przeszedł operację usunięcia guza, a ten okazał się łagodnym i na szczęście obyło się bez powikłań. Po czterech miesiącach od operacji Kamil wrócił do pracy. Kolejne badania kontrolne nie wskazywały na odrost guza. Był on przecież niezłośliwy, więc Kamil wraz z rodziną i przyjaciółmi liczył na to, że problem został rozwiązany. Jednak badania w grudniu 2015 r. i napad padaczki miesiąc później jednoznacznie wskazywały, że sytuacja rozwija się w złą stronę. Po kolejnych badaniach i konsultacjach lekarskich stwierdzono, że potrzebna jest kolejna operacja. Niepokój wywołały również wyniki badań histopatologicznych. Okazało się bowiem, że guz ma charakter złośliwy i jest to zwojakoglejakanaplastyczny. Kamil został zakwalifikowany na radiochemioterapię. W szpitalu spędził kolejne półtora miesiąca.
W międzyczasie wraz z rodziną postanowił wdrożyć leczenie z wykorzystaniem medycyny niekonwencjonalnej.
BYŁ OPTYMIZM
Wspólne starania uśpiły nieprzyjaciela, jednak nowotwór znów dał o sobie znać. Wszystko wydawało się być w jak najlepszym porządku. Regularnie przeprowadzane badania kontrolne napawały optymizmem. Kamil wraz z narzeczoną Marzeną snuli wspólne plany na przyszłość. Niestety, uległy one szybkiej zmianie, kiedy badanie wykonane na początku grudnia 2018 roku jednoznacznie wskazało na wznowę guza. Ich ślub zaplanowany był na czerwiec 2019 roku, jednak nie chcieli czekać i powiedzieli sobie „tak” 29 grudnia 2018 roku.
MAŁY ZŁOŚNIK ZNOWU URÓSŁ
Pod koniec lutego bieżącego roku Kamil udał się na kolejne badania kontrolne, które miały na celu pokazanie, jak rozwija się wykryta zmiana. Wyniki okazały się niepokojące, gdyż potwierdzały obecność aż dwóch guzów. Kamil w trybie natychmiastowym został poddany kolejnej operacji w celu usunięcia tylko jednego z nich. Drugi guz okazał się nieoperacyjny, jednak kwalifikuje się do radiochirurgii zaplanowanej na II kwartał bieżącego roku. Niestety, ostatnia operacja i pozostawiony guz w obecnej chwili negatywnie oddziałują na zmysły Kamila. Ma on niedowład prawej strony ciała oraz problemy ze wzrokiem. Czeka go rehabilitacja oraz wcześniej wspomniana radiochirurgia.
W związku z tym prosimy o wsparcie w dalszej walce i rehabilitacji oraz dziękujemy za wsparcie i wszelkie formy pomocy.
  • Można przekazać 1% swojego podatku, wpisując nr KRS: 0000223111, tytułem: Kamil Janik 37112,
  • lub przekazać dowolną kwotę na konto FUNDACJI SPADKOBIERCÓW DYWIZJONU 303: 94 1240 2702 1111 0010 6812 1841, Bank Pekao SA I/o w Mińsku Mazowieckim, ul. Dąbrówki 12/39, 05-300 Mińsk Mazowiecki, NIP: 8222345241, z dopiskiem: na leczenie Kamila.
Reklama
Poprzedni artykułWyłudził kody do płatności bankowych online
Następny artykułPecunia non olet?