„Cześć i chwała bohaterom” – „Wrzos” upamiętniony

4
137

„Cześć i Chwała Bohaterom” taki okrzyk niósł się 14 sierpnia po Litewnikach k. Łosic. Tego dnia w tej małej miejscowości na ulicach, przy samochodach i w rękach mieszkańców powiewały biało czerwone flagi a wśród pobliskich pól słychać było dumnie śpiewany Hymn Polski. Wszystko to za sprawą uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej Albina Leończuka ps. „Wrzos”, który został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Lublinie 20 lutego 1948 roku z art. 16 § 1 i art. 4 § 1 dekretu, z dnia 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa na karę śmierci. Dziś „Wrzos” odzyskał dobre imię i zajął należne miejsce w panteonie bohaterów – Żołnierzy Wyklętych. 

Żołnierze Wyklęci to żołnierze polskiego powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego. To Oni po kampanii wrześniowej nie zgodzili się na czwarty rozbiór Polski. To Oni  stawiali opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR, to Oni  walczyli z wymierzoną w nich propagandą Polski Ludowej, To Oni przez tą propagandę nazywani byli „bandami reakcyjnego podziemia”.  To wreszcie Oni, działając w antykomunistycznych organizacjach i oddziałach zbrojnych, określani byli mianem „wrogów ludu”. Przez wiele lat historia głucho o nich milczała i uznawała ich za przestępców, dziś doczekali się oczyszczenia z zarzutów, dziś znów są Bohaterami.

Reklama

W uroczystościach upamiętniających Albina Leończuka ps. „Wrzos” z Litewnik wzięli udział min.: ks. Tadeusz Syczewski – wikariusz generalny diecezji drohiczyńskiej, ks. Krzysztof Janowic – gospodarz parafii w Litewnikach Nowych, ks. Kapelan Henryk Szwajkowski, Edyta Gula – Przedstawicielka Instytutu Pamięci Narodowej, Karol Szymaniuk – wicestarosta powiatu łosickiego, Andrzej Lipka – wójt gminy Sarnaki a także przedstawiciele Rady Gminy w Sarnakach, rodzina, goście i mieszkańcy Litewnik oraz okolicznych miejscowości.

Jak ważna jest pamieć, w swoim krótkim przemówieniu, mówił wójt gminy Sarnaki – Andrzej Lipka, Dziękował rodzinie upamiętnionego bohatera za krzewienie tej pamięci o historii, która w niechlubnym czasie była niewygodną prawdą. Lipka podkreślał że dzięki staraniom rodziny „Wrzosa” dziś poznajemy prawdę historyczną, która jest wielką wartością dla całego społeczeństwa.

Przedstawicielka IPN, Edyta Gula wspomniała o ideałach jakim do końca pozostał wierny Albin Leończuk, w jego sercu na zawsze wyryły się hasła Bóg, Honor, Ojczyzna – „dla tego bohatera to nie były puste słowa, to była świętość, za którą oddał życie. Dla niepodległej Polski poświęcił to co miał najcenniejsze i za to należy się mu cześć!”

Podczas uroczystości odczytano wiersz o Albinie Leończuku, który napisała Krystyna Małkowska wnuczka siostry Albina Leończuka.

W rozmowie z portalem, najbliższa rodzina upamiętnionego żołnierza podkreślała jak ważna dla nich jest ta symboliczna uroczystość odsłonięcia tablicy i przede wszystkim oczyszczenia z ciężkich zarzutów nazwiska. Ze wzruszeniem mówili, że dziś już bez obaw mogą iść  w przyszłość z podniesioną głową, że dziś zdjęto z nich brzemię oskarżeń jakie nałożyli na nich propagandyści Polski Ludowej. Że dziś nie muszą uciekać wzrokiem przed pełnymi wyrzutów spojrzeniami.

Niestety lata propagandy komunistycznej, nawet w tak małych Litewnikach, zasiały zwątpienie w prawość naszego bohatera. Przez blisko 60 lat uznany był za zbrodniarza, którego skazano na śmierć i wielu uwierzyło w mit bandyty. Rodzina Leończuka nigdy natomiast nie straciła wiary w swego przodka, dla nich zawsze był bohaterem, dla tych ludzi, podobnie jak dla „Wrzosa” najważniejsze były Bóg, Honor i Ojczyna i w takim duchu wychowywały się całe pokolenia naszego żołnierza wyklętego. Dzięki determinacji rodziny i inicjatywie Marcina Wrońskiego – prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie, Sąd Okręgowy w Lublinie w 2005 roku pochylił się ponownie nad sprawą skazanego na karę śmierci Albina Leończuka. Prokurator wystąpił o uznanie nieważności orzeczeń wydanych wobec Albina Leończuka. W postanowieniu sądu z 2006 roku Leończuk został uznany za represjonowanego za działalność niepodległościową, doczekał się też całkowitego oczyszczenia nazwiska i unieważnienia wyroków wydanych w 1948 roku.

Kim był Albin Leończuk ps. „Wrzos”

Albin Leończuk urodził się w Litewnikach Nowych w 1916 roku w bardzo głęboko wierzącej rodzinie chłopskiej. Jego rodzicami byli Stefan i Marianna z d. Typa. Dziadek  „Wrzosa” był prześladowanym unitą, który został odznaczony Medalem Papieskim za obronę wiary oraz Złotym Krzyżem Zasługi przyznanym przez Prezydenta RP w 1927 roku. Odznaczenia o których mowa zostały złożone w kościele w Kornicy Starej jako dar rodziny.

Albin był uczniem szkoły podstawowej w Litewnikach, gdzie ukończył 7 klas. W wieku 16 lat, po stracie ojca sam przeją obowiązki rodzinne i gospodarskie w rodzinnym majątku. Po wybuchu II Wojny Światowej chciał zastąpić siostrę, która otrzymała nakaz  wyjazdu na przymusowe prace do Niemiec, jednak po kilku dniach udało mu się zbiec z miejsca wywózki.

Jako młody chłopak w 1941 roku rozpoczął walkę w konspiracji. Walczył w oddziałach WiN pod dowództwem kpt Władysława Łukasiuka ps. „Młot”. Według przekazywanej kolejnym pokoleniom opowieści, Albin Leończuk w dniu wybuchu „Powstania Warszawskiego” ubrał się w mundur żołnierski i z karabinem przemaszerował przez wieś na znak solidarności z  walczącą Warszawą.  Albin Leończuk sprzedał nawet wszystkie posiadane kosztowności, a pieniądze przeznaczył na zakup broni na potrzeby walki konspiracyjnej,

Kiedy zaczęły się represje wyjechał na Dolny Śląsk, jednak powrócił już 18 grudnia a na powitanie usłyszał „WITAJ KOMENDANCIE”. Niestety następnego dnia został aresztowany i wywieziony do Konstantynowa. Tam torturowano go i zastraszano, jednak Albin do końca pozostał honorowy. Nikogo nie wydał i nie wskazał miejsca gdzie ukrył broń z której korzystać mieli żołnierze WiN. Rodzina, która wtedy widziała aresztowanego Albina wspominała jego ciężki stan. „Wrzos” miał powybijane zęby, był cały w siniakach, miał zmasakrowane ciało i powyłamywane palce.

7 kwietnia 1948 roku wykonano na nim wyrok śmierci. Rozstrzelano Albina Leończuka. Umierał ze słowami na ustach „Nie o taką Polskę walczyłem…” Ciało zamordowanego żołnierza zakopano w nieznanym rodzinie miejscu. IPN prowadzi czynności zmierzające do ustalenia miejsc pochówku żołnierzy wyklętych. Uroczystości w Litewnikach stały się zatem przyczynkiem do upamiętnienia innych wyklętych bohatersko walczących za Niepodległą Polskę.

 

Reklama
Poprzedni artykułZostań wolontariuszem II łosickiej edycji Szlachetnej Paczki
Następny artykułSprzedam Spółkę z o.o.

4 KOMENTARZE

  1. Piękna uroczystość , więcej takich rodzin które przywróca pamięć swoich bohaterów.

  2. Upamietniienie bohatera to piekny gest ze strony rodziny tylko wstyd ze mieszkancy Litewnikzachoali siejak tchurze inie maja za grosz honoru wstyd mi za was!!!

  3. Bardzo piękna uroczystość,szkoda tylko ze nie wszyscy Bohaterowie którzy walczyli za Polskę zostają jeszcze w cieniu.szacunek dla reporterów za pokazanie nam tego.CHWAŁA I CZEŚĆ BOHATEROM.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.