28 rocznica śmierci partyzanta Podlasia: Stefana Wyrzykowskiego

6
284

Stefan Wyrzykowski Łosice mniejsze

W lutym przypada dwudziesta ósma rocznica śmierci legendarnego partyzanta Podlasia Stefana Wyrzykowskiego – „Zenona” majora Armii Krajowej, dowódzcy grupy Kedywu Inspektoratu „Północ” a następnie komendanta oddziału partyzanckiego 34 pp. Armii Krajowej na Podlasiu.
Stefan Wyrzykowski urodził się 21 kwietnia 1916 r. we wsi T erlików w powiecie łosickim. Na Podlasiu spędził dzieciństwo i młodość, tu zastała go klęska wrześniowa. Był jednym z pierwszych współorganizatorów ruchu oporu na ziemi nadbużańskiej. W listopadzie 1939 roku, został zaprzysiężony w Warszawie i mianowany komendantem obwodów Siedlce i Biała Podlaska. W latach 1940 – 1942 r. zorganizował tam grupy bojowe tzw. pasa wschodniego odpowiedzialne za sabotaż i dywersję. Nadzorował również punkty przerzutu w pasie granicznym w Terespolu nad Bugiem i w Platerowie. Od lata 1942 roku organizował grupy Związku Odwetu, a następnie Kedywu podległe bezpośrednio Komendzie Okręgu Lublin. Na wiosnę 1943 roku owe grupy przekształciły się w leśny Oddział Lotny, który już w maju stoczył w lesie „Floria” bitwę z przeważającymi siłami niemieckimi. „Zenon” został wtedy czterokrotnie ranny. W grudniu tegoż roku uformował się oddział partyzancki AK, którego późniejsza pełna nazwa brzmiała Oddział Partyzancki 34 pułku piechoty 9 Podlaskiej Dywizji Armii Krajowej, a dowództwo nad oddziałem obejmuje legendarny dzisiaj na Podlasiu Mjr. „Zenon”. W krótkim czasie imię dowódcy staje się postrachem dla okupanta i symbolem nadziei i wiary dla ludności Podlasia. Liczne akcje zbrojne, śmiałe zasadzki na obławy, kilkakrotne wysadzanie pociągów, odbicie wiezionych na roboty do Niemiec, okryły oddział „Zenona” ogromną sławą, wzmacniały ducha i mnożyły szeregi partyzantów. Żołnierzami oddziału byli w większości rdzenni Podlasiacy. Byli w nim również cudzoziemcy jak kilkunastu zbiegłych z niewoli Rosjan, 7 lotników amerykańskich a także pod koniec działań dołączyli Węgrzy. Szlak bojowy „Zenona” od roku 1940 do sierpnia 1944, znaczył dla historii Podlasia nowe miejsca pamięci narodowej i wiódł przez drogi. Powstania Listopadowego i Styczniowego. Pamiętne walki oddział stoczył m.in. pod wsią Wygoda, Turowem, w lasach mierzwickich przy wydobywaniu z Bugu rakiety V-2, Osówką, Kownatami, Jeziorami, Łomazami, Kozłami, Janówką. Brał udział w odbiciu więziniów z gestapo w Białej Podlaskiej, likwidacji szefa SD z Łosic oraz obersturmführera SS pełnomocnika do spraw fortyfikacji nad Bugiem i przesiedleń ludności. Ostatnia bitwa oddziału „Zenona” to zwycięskie walki z wojskami Wehrmachtu o wyzwolenie Białej Podlaskiej i Międzyrzeca Podlaskiego. 26 lipca 1944 roku oddział wkroczył do Białej Podlaskiej. „Zenon” nie miał wówczas 30 lat. Oficjalnie nazywany wówczas komendantem a między żołnierzami tatą, trzymał w oddziale żelazną dyscyplinę. Dawał przykłady zdecydowania i brawurowej odwagi. Zaskarbił sobie uznanie i przyjaźń, uczciwością postępowania i zrozumieniem niedoli wsi. Taki przeszedł do historii.
Awansowany do stopnia majora Armii Krajowej, odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami i Krzyżem Armii Krajowej i innymi odznaczeniami, stał się żywą legendą Podlasia.
Gdy skończyła się wojna, Stefan Wyrzykowski, podobnie jak miliony Polaków poszukiwał szansy na budowę swojego życia w nowych warunkach. Po amnestii w 1947 roku rozpoczyna pracę w Przedsiębiorstwie Kolejowych Robót Elektryfikacyjnych, na stanowisku kierowniczym. W 1951 roku nagle został aresztowany i osadzony na sześć lat w wiezieniu. Na wolność wyszedł latem 1957 roku i wrócił do pracy.
Legendarny partyzant Podlasia, człowiek którego imię, zrosło się na zawsze z losem tej ziemi odszedł na wieczną wartę, czwartego lutego 1985 roku w Siedlcach.
Stefan Wyrzykowski został pochowany na warszawskich Powązkach w kwaterze organizacji wojskowej – KB Jego imię nosi nazwa ulicy w Łosicach.

szlak zenona mniejsze

Reklama

Reklama
Poprzedni artykułŁosiccy policjanci – podsumowanie zadań za 2012 rok.
Następny artykułWypadek 18-latki

6 KOMENTARZE

  1. Polecam posłuchać swoich dziadków co mają do powiedzenia na temat Zenona. Gdy chłopi szli do łosic aby podpisywac dokumenty zwiazane z parcelizacją dworów to on stał pod Łosicami czekając na nich a następnie bił ze słowami „Nie będziesz chamie na pańskie ziemie ręki kładł”.

    Znajmy historie z każdego punktu widzenia…

  2. Realista weź się rozbiegnij i głową w umywalkę jebnij! może dobrze Ci to zrobi

  3. Realista skoro dziadek opowiadał Ci takie historie, to zapewne był za reformą rolną przeprowadzoną przez władzę. Co za tym idzie popierał zbrodniczy system PRL w jego najgorszej stalinowskiej postaci. Więc niech się cieszy że został tylko pobity. Kiedy „Zenon” siedział za swoje „faszystowskie zbrodnie” w więzieniu Twój dziadek cieszył się z uprawy roli, którą otrzymał na mocy jawnego złodziejstwa jakim był dekret PKWN. Więc jak nie rozumiesz pobudek i kontekstu sytuacji z tamtych lat to lepiej zamilcz i się nie kompromituj

  4. noname widze ze tekst wymyslony przez mojego znajomego stal sie slawny. Nie masz konkretnych argumentow do dyskusji to nie obrazaj bo ja do twojego poziomu nie zamierzam sie zniżać.

    Antykomuna. Komunizmu broń Boże nie popieram tylko mówie jak wyglądała sytuacja oczami tych najniższych warstw. Bardzo dobrze ze Zenon walczył przeciwko komunizmowi ale czego on oczekiwał? że chłop okaże sie patriotą i tej ziemi nie weźmie? Jakbym chodził głodny i na buty nie byloby mnie stac tez bym wolał tą ziemie która zapewni mi troche lepszy byt. Z drugiej strony gdyby ktos tej ziemi nie przyjął zaraz byłby na oku partii. Chłopi byli miedzy mlotem a kowadłem. Zenon powinien zrozumieć że bicie chłopów mu tej ziemi nie zwróci. Niby szlachta a zachowanie godne ruskiego motłochu ktory rządził wtedy w Polsce

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.